Podczas mojej poprzedniej wyprawy do Turcji niewiele zwiedziłam, tym razem podczas rejsu zobaczyłam przepiękny Green Kanion, leżący na terenie Parku Narodowego Oymapinar, który powstał po wybudowaniu tamy. Obejrzałam również wodospady w Manavgat. Uczta dla oczu i ducha. Zwiedziłam ponadto ruiny antycznego miasta- portu pochodzące z czasów starożytnej Grecji ze słynną świątynią Apollina w Side, a także największy i najpiękniejszy meczet na wybrzeżu Riwiery Tureckiej- Meczet Kuliye (do którego jednak ze względu na strój i przekonania nie wchodziłam). Próbowałam przepysznych potraw- kuchnia turecka jest obłędna. Podobała mi się tutaj dbałość o zieleń, o szczegóły. Mimo całej masy hoteli najróżniejszych kształtów i wielkości zagospodarowanie każdego skrawka ziemi zielenią, spowodowało, że jest tutaj wszędzie bardzo ładnie. Chciałabym tu wrócić i wybrać się do Pammukale, tym razem nie było mi to dane. Green Kanion (zdjęcia- archiwum prywatne). Side i pozostałości antycznego miasta nawet pod stopami (źródło- archiwum prywatne). Meczet Kuliye i fontanna przed nim (zdjęcia- archiwum prywatne). Wodospad w Manavgat (zdjęcie- archiwum prywatne). Side (źródło- archiwum prywatne).
0 Komentarze
Sułtanat Omański to państwo na południu Półwyspu Arabskiego, sąsiadujący z Jemenem, Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi oraz Morzem Arabskim. Oman zamieszkuje około 2,5 mln rdzennych Omańczyków i tyle samo imigrantów. Waluta Omańska jest trzecią najsilniejszą walutą świata, po Kuwejcie i Bahrajnie. Kraj jest raczej pustynny, mało tu zieleni, głównie w miejscach nawilżanych sztucznie oraz w przepięknym wąwozie Wadi Shab, który momentami przypominał mi Jordańską Petrę. Ludziom żyje się tu dobrze, nie działa komunikacja miejska, wszędzie jeździ się samochodami. Dzieci mają 4 miesiące wakacji latem i miesiąc zimą (kiedy temperatura dzienna to około 26 stopni). Osobiście, jako osoba ciepłolubna z radością powitałabym taką zimę u nas, za to lato nie (ponad 40 stopni Celcjusza, stąd te długie wakacje). Bardzo duży nacisk kładzie się tu na wykształcenie, żyje się np. z wyścigów wielbłądów i raczej nikt nie posiada zwierząt domowych (z powodu upału). Morze wyrzuca tysiące przepięknych muszli, jednak nie wolno ich sobie zabierać.... W stolicy Muscat w Pałacu Sułtana podziwiać można drugi co do wielkości dywan na świecie. Powstał on w irańskim mieście Meszhed, a praca nad jego ukończeniem zajęła 600 irańskim szwaczkom aż 4 lata. Ciekawostek o Omanie jest mnóstwo. Warto odwiedzić ten kraj. Dolina Wadi Shab w górach Hadźar (zdjęcia - archiwum prywatne). Lej Krasowy z pilingującymi stopy maleńkimi rybkami (zdjęcia - archiwum prywatne). Chorwacja - kraj 698 wysp, 389 wysepek oraz 78 raf, to jedno z tych miejsc, gdzie czuję się jak w domu. Bardzo lubię tu przyjeżdżać w okolicach października, kiedy nie ma już turystów, a słońce cudownie opala i ładuje energią. Szczególnie lubię Rivierę Makarską. Podczas tej wyprawy zatrzymaliśmy się w uroczym miasteczku Zivogostie, 40 minut drogi samochodem od zeszłorocznego Brist. Równie cudowne krajobrazy, z balkonu patrzyliśmy na wyspę Hvar, niebiesko, zielono, bajkowo i spokojnie z niesamowitymi wrażeniami spotkań z życiem morskim (to ocena córki i męża, którzy stwierdzili, że nawet w Egipcie czy Francji nie widzieli tak pięknych raf i tylu ryb). Podczas tej podróży odwiedziliśmy Mostar (w Bośni i Hercegowinie), ale również miasteczko Ston, które zaintrygowało mnie już rok temu, gdy jechaliśmy do Dubrownika. Jest to niewielkie miasteczko na półwyspie Peljesac, na który najlepiej dostać się otwartym rok temu mostem w Komarnej. Znajdują się tu najdłuższe mury obronne w Europie, a drugie na świecie po Wielkim Murze Chińskim. Ston słynie z solan oraz hodowli znanych i cenionych w całej Europie ostryg. Solana Ston składa się z 58 basenów podzielonych na 5 grup. Proces produkcji soli, w zależności od warunków pogodowych, trwa od jednego do dwóch miesięcy. Spacerując po uroczych wąskich uliczkach Stonu przypomniał mi się klimat Trogiru, Rogoźnicy czy Primostenu położonych również w Chorwacji, ale też hiszpańskie Toledo czy grecka Chania znajdująca się na Krecie. Zastanawiałam się czy miasteczka te powstawały w podobnym okresie, to zadanie do rozwiązania na najbliższy czas. Żivogostie Porat (zdjęcia- archiwum prywatne) Miasteczko Ston (zdjęcia- archiwum prywatne) Mostar to bajkowe miasteczko w Bośni i Hercegowinie otoczone górami. Dojeżdża się tu krętymi serpentynami. Wciąż wiele tu zniszczonych w czasie wojny budynków. W Mostarze znajdują się zarówno prawosławne cerkwie, kościoły katolickie, jak i meczety oraz synagogi. Różnorodność kulturowa przyczyniła się do powstania wielu grup etnicznych, które żyją na terenie miasta, widać to w kolorach i czuć w klimacie miasta. Najsłynniejszym punktem w Mostarze jest długi na 29 metrów i wysoki na 24 metry kamienny most. Łączy on dwa brzegi Neretwy i jest miejscem, gdzie można spotkać odważnych mężczyzn, którzy po zebraniu opłat od gapiów, wykonują skok w głębinę rzeki. Atrakcja ta nie jest uważana jednak za bezpieczną, gdyż skok odbywa się z dużej wysokości, nurt Neretwy jest rwący, a temperatura wody niska. Na starówce znajduje się ponadto wiele kolorowych straganów, kafejek, urokliwych miejsc, perełek architektonicznych i przyrodniczych. Zdecydowanie warto odwiedzić to miejsce. Zdjęcia- archiwum prywatne. Toskania leży w środkowych Włoszech, położona jest w Apeninach Północnych oraz nad morzami: Liguryjskim i Tyrreńskim. Od północy graniczy z Ligurią oraz Emilią-Romanią, na wschodzie z Marche i Umbrią, a na południu z Lacjum. Stolicą regionu jest Florencja. Ja gościłam w prowincji Grosetto. Toskania urzeka malowniczymi kamiennymi domkami rozsianymi samotnie to tu, to tam. W rejonie Puntone di Scarlino rosło mnóstwo sosen nadmorskich z rozłożystymi koronami oraz smukłych, strzelistych cyprysów. Widoki nieraz przypominały te z filmu "Gladiator" Ridleya Scotta i chciałoby się tak zazielenić swój ogród. Na zawsze zapamiętam nocny przejazd przez położone na wzgórzu urocze miasteczko Scarlino, gdzie ruch samochodowy zaczynał się o 22.00, ponieważ droga wiodła pomiędzy kamienicami odległymi od siebie na szerokość samochodu osobowego. Nie było opcji, by tu kogoś wyminąć i miało się wrażenie , że droga kończy się na domu...na szczęście nagle pojawiał się jakiś ostry skręt. Dobrze, że nie ja byłam kierowcą... Uroczym miasteczkiem okazało się również Castiglione della Pescara oraz nieco większe Grosetto. Nie dotarliśmy do Florencji ani do Sieny, za to zjedliśmy pyszną pizzę w Pisie. Krzywa Wieża robi spore wrażenie. Obszar nadmorski to również piaszczyste plaże , w kwietniu już słoneczne i jeszcze puste. Grosetto (zdjęcie - archiwum prywatne) Puntone di Scarlino , w tle wyspa Elba, gdzie 3 maja 1814 zesłany został Napoleon Bonaparte, który przebywał na wyspie do lutego 1815 wraz z resztkami swoich oddziałów – 600 żołnierzami ( zdjęcie - archiwum prywatne) Pisa ze słynną Krzywą Wieżą, która jest kampanilą, czyli dzwonnicą przykatedralną, częścią zespołu złożonego z katedry, dzwonnicy, baptysterium i cmentarza. Wieża ma 55 m wysokości i jest aż o ponad 4 metry odchylona od pionu, ponieważ następuje stopniowe obsuwanie się gruntu, na którym postawiono wieżę ( zdjęcie - archiwum prywatne) Plaża Punta Ala ( zdjęcie - archiwum prywatne ) Scarlino ( zdjęcie - archiwum prywatne) Castiglioni della Pescara ( zdjęcie - archiwum prywatne ) Chorwacja, to kraj bałkański położony nad Morzem Adriatyckim. Tym razem odwiedziłam Riwierę Makarską na przełomie października i listopada i pobyt tutaj przeszedł wszelkie moje oczekiwania. Przede wszystkim cały czas świeciło słońce, można było korzystać z kąpieli słonecznych i morskich na , pięknych plażach - które były tylko dla nas, rano witał nas śpiew ptaków a wieczorami przepiękne zachody słońca. Długim spacerom po świetnie przygotowanej ścieżce spacerowej brzegiem morza nie było końca i nie sposób, było się nimi znudzić. To był czas odpoczynku, zatrzymania, radości. Zakochałam się w miasteczku Brist (po sezonie...,bo byłam latem w sąsiednim Gradacu w sierpniowy dzień podczas przejazdu do Bośni i na plażach nie było grama miejsca- tego nie lubię) , w cudownym krajobrazie, spokoju i najpiękniejszym apartamencie nad samym morzem...Belissima. Podczas tej podróży udało mi się odwiedzić przepiękny Dubrownik. Uwielbiam klimat takich starych, klimatycznych miast. Ich licznych uliczek, schodków, zaułków ... Dubrownik nazywany jest Perłą Adriatyku i zgadzam się z tą nazwą, bo miasto jest naprawdę ciekawe, pełne zabytków i atrakcji. Podczas ostatniego wpisu o Chorwacji pisałam, że chciałabym odwiedzić Dubrownik i udało się. Brist. (źródło- archiwum prywatne) Dubrownik. (źródło- archiwum prywatne) Nowootwarty Most Peljesac w Komarnej. (źródło- archiwum prywatne) Imotski, Czerwone i Niebieskie Jezioro. (źródło- archiwum prywatne) Tatry są moją miłością odkąd pamiętam. W dzieciństwie jeździłam tu do Sióstr Franciszkanek i choć nie zdobywałam wysokich szczytów, już wtedy mnie zafascynowały. W liceum po raz pierwszy zdobyłam Giewont (1894 m n.p.m.), ale dopiero podczas studiów zdobyłam wyższe szczyty w tym najwyższy w Polsce szczyt Rysy (2501 m n.p.m.). Majestatu Tatr Wysokich nie da się porównać z niczym, a spoglądanie ze szczytu w dół powoduje, że człowiek nabiera pokory i podziwu dla Tego, który to piękno stworzył. Chodzenie po górach zawsze ładuje moje akumulatory. I choć tym razem nie było szczytów najwyższych , było pięknie. Uwielbiam wysiłek i radość podczas wspinania i schodzenia. Wtedy duch mój żyje i oddycha. Dolina Kościeliska (zdjęcie- archiwum prywatne) Smreczński Staw (zdjęcie- archiwum prywatne) Widok z Sarniej Skały na Giewont (zdjęcie- archiwum prywatne) Dolina Białego (zdjęcie- archiwum prywatne) Droga nad Reglami (zdjęcie-archiwum prywatne) Dolina Chochołowska (zdjęcie- archiwum prywatne) Szwecja, a właściwie Królestwo Szwecji leży w Europie Pólnocnej i należy do krajów skandynawskich. Na obszarze sporo większym od Polski (ponad 528 ooo km kwadratowych, dla porównania powierzchnia Polski to ponad 322 000 km kwadratowych) mieszka tylko 10 mln ludzi (u nas około 38 mln). I to się widzi. W Szwecji jest pusto, tylko w miastach widać ludzi, nawet powiedziała bym, że jest tam surowo. Jest to jednak zrozumiałe, gdyż Szwedzi są bardzo pragmatyczni, czasem myślę, że brak im polotu i nutki romantyzmu. Te cechy jednak można znaleźć oglądając maleńkie kolorowe, urocze domki w których, co trudne do uwierzenia mieszkają ludzie. Szwecja krajobrazowo jest piękna, podobał mi się brak pospiechu, przestrzeń, pyszna kawa, brak korków na drogach i wiele innych aspektów, ale brakowało tego "pazura", który czyni klimat (był on tylko przy wspomnianych maleńkich domkach) oraz muzyki...Wyjazd do Szwecji był zderzeniem z inną kultura i mentalnością niż chociażby w krajach śródziemnomorskich. Spokojna wyspa Olandia. W głębi 6 km most na Olandię ( zdjęcie archiwum prywatne). Wszechobecne wiatraki ( zdjęcie archiwum prywatne). Renesansowy zamek w Kalmarze ( zdjęcie archiwum prywatne). Park Łosi Gronasens ( zdjęcie archiwum prywatne). Kolorowe domki ( zdjęcie archiwum prywatne). Grecja to jeden z moich ulubionych kierunków, ogólnie bliżej mi do krajów śródziemnomorskich niż do innych. Pasuje mi tu słońce, morze, góry, przyroda ale także jedzenie i brak pospiechu. Chalkidiki tworza trzy "palce" Półwyspu Chalcydyckiego, każdy z nich jest inny. Przypominają charakterystyczny trójząb Posejdona. Kassandra – to turystyczna i rozrywkowa część i tutaj własnie byłam, Athos – górzysta, mistyczna i tajemnicza, a Sithonia – rajska i dzika. Chalkidiki odkrywana samochodem i na skuterze z dala od turystów zachwyca słońcem i widokami. Takie odkrywanie nowych miejsc lubię najbardziej. Hanioti ( źródło archiwum prywatne). Urokliwe miasteczko Afythos ( źródło archiwum prywatne). Afythos leży na malowniczym klifie ( źródło archiwum prywatne). Taki klimat wąskich, ukwieconych uliczek, małych, kolorowych domków i uroczych zagajników uwielbiam. Afythos ( źródło archiwum prywatne). Resort Sani w miasteczku Sani. Tygodniowy pobyt w sezonie to jedyne 27 tysięcy euro, ale już poza nim 4 tysiące złotych. Rozpiętość cenowa kosmiczna, ale sprawdzaliśmy ceny kilkakrotnie... Nam dane było wypić tu wyśmienitą kawę i nacieszyć się otaczającym resort pięknem ( źródło archiwum prywatne). Morze Egejskie ( źródło archiwum prywatne). Cudowna dzika plaża w Siviri ( źródło archiwum prywatne). Restauracja Gozo w Fourkas podobała nam się tak bardzo, że przyjechaliśmy tu na kawę po plażowaniu dwukrotnie ( źródło archiwum prywatne). Fourkas ( źródło archiwum prywatne). Greckie klimaty ( źródło archiwum prywatne). Tak zwiedzać Chalkidiki było fantastycznie ( źródło archiwum prywatne). Tak się złożyło, że dwukrotnie w kwietniu dane mi było pooddychać nadmorskim powietrzem. Wiosna nad morzem jest wietrzna i zimna, ale równocześnie słoneczna, a wówczas widoki i wrażenia są niezwykłe. Spacerując plażami, co osobiscie uwielbiam wsłuchuję się w szum fal, wpatruję w bezkres i podziwiam siłę żywiołu. Takie spacery powodują całkowity "reset", nie myślę wówczas o niczym tylko zwyczajnie "jestem". To chwile bezcenne w zgiełku codzienności. Dla mnie szczególne. 400 metrowe molo w Międzyzdrojach. Kawcza Góra (Międzyzdroje). Plaża w Międzyzdrojach popołudniową porą. Międzyzdroje. Zejście na plażę we Władysławowie. Korona Himalajów. Kolejna piękna piszczysta plaża- Władysławowo. Władysławowo. Nad naszym pięknym, mimo, że zimnym Morzem Bałtyckim jest wiele atrakcji. Można o nich posłuchać w poniższych filmikach. Ja skupiłam się tym razem na wdychaniu jodu, długich spacerach i odpoczynku od pracy. Polecam, od czasu do czasu ;) |
Dlaczego matematyczne ?
Odpowiedź jest prosta. Gdziekolwiek jestem doszukuję się śladów bytności "Królowej Nauk". Archiwa
Marzec 2024
|